sobota, 18 stycznia 2014

PROLOG

Jest połowa roku 2013, nazywam się Lucy, do tej pory wszystko układało się bardzo dobrze, do czasu, teraz siedzę na niewygodnym, plastikowym, niebieskim krześle i płacze. Dlaczego? Ponieważ moja dwuletnia córeczka Vanessa leży właśnie w tym oto szpitalu, a lekarze próbują uratować jej życie, dlaczego przytrafiło się to akurat mojej córce, co ona takiego zrobiła, że musi chorować na raka, prawie codziennie się dusi i traci przytomność, a lekarze próbują ją ratować, tylko dlaczego ja jej nie mogę od tego uratować, teraz marzę o tym żeby być bogata i móc zapłacić 30tys na operację dla Vanessy? Już u nikogo nie mam wsparcia, nie wliczając w to mojej przyjaciółki Jessicy, ona pomogła mi w wielu sprawach, nie odwróciła się ode mnie kiedy to właśnie najbardziej potrzebowałam pomocy. Kiedy moi rodzice dowiedzieli się, że ich cudowna i zawsze grzeczna córeczka jest w ciąży wyrzucili mnie z domu, następnie o tym dowiedziała się Jessica, która mi pomogła, a kiedy na końcu dowiedzieli się o tym moi "przyjaciele" odwrócili się ode mnie, zaczęły się plotki na mój temat, że jestem dziwką i w ogóle i dopiero wtedy zrozumiałam, że tak naprawdę miałam jedną przyjaciółkę, która teraz zamiast uczyć się do ważnego egzaminu, który ma jutro w szkole, siedzi tu ze mną i przytula mnie i pociesza, właśnie za to jestem jej najbardziej wdzięczna. A teraz nie będę się wam żalić, a wiem dobrze, że nie zbyt dużo zrozumieliście z tego opisu co dzieje się teraz, opowiem wam dokładnie wszystko co wydarzyło się od moich najmłodszych lat...

_______________________________________________________

Nie mam dzisiaj co robić więc dodam pewnie jeszcze 1 rozdział. W kilku następnych rozdziałach będzie mowa o tym co wydarzyło się wcześniej, żebyście zrozumieli o co chodzi! :))

2 komentarze: